Wow! Co to był za dzień. Na ten wywiad czekaliśmy dobre trzy tygodnie, a umawianie go zajęło jakieś dwa miesiące. W końcu udało się. Mariusz Pudzianowski znalazł chwilę, by porozmawiać o sporcie, życiu, pasji i o ciężkiej pracy. Spotkaliśmy się w Warszawskim Centrum Atletyki przy ul. Kolumbijskiej, gdzie prowadził ostatnie przygotowania przed swoją kolejną walką w KSW, którą stoczy z Karolem Bedorfem.
Chyba nikomu nie muszę przedstawiać sylwetki Mariusza. Człowiek – Legenda. Jego profesjonalna kariera sportowa trwa już 19 lat. Na siłowni wybija mu trzydziestka. Zdobył chyba wszystko, co było do zdobycia w świecie siłaczy. Wielokrotny mistrz – Polski, Europy, Świata. Dla mnie zawsze symbol ciężkiej, mozolnej pracy.
Byłem bardzo ciekaw tej rozmowy i muszę jedno przyznać. Wszystkie moje wyobrażenia o Mariuszu okazały się być zgodne z rzeczywistością. To niesamowity człowiek, który wychodzi z założenia, że można osiągnąć WSZYSTKO – właśnie dzięki pracy. Ciężkiej, systematycznej, pracy. Podczas naszego krótkiego spotkania udało mi się zapytać Mariusza między innymi o takie tematy jak:
- Co dla niego samego oznacza bycie silnym?
- Jak wspomina swoje pierwsze zawody Strongman?
- Czego nauczył go jego pierwszy trener – Tata?
- Co oznacza dla Mariusza hasło, które często powtarza „Tanio skóry nie sprzedam”?
- Jak wyznacza sobie cele?
- Co zrobiłby, gdyby okazało się, że z dnia na dzień straciłby wszystko to, co ma dzisiaj?
- Jak znosi porażki i czy pamięta którąś szczególnie?
- Jaką radę dałby 18-letniemu sobie?
- Jak łączy sport z Biznesem?
- Jaką radę ma dla ludzi, którzy nie wiedzą, jak spełniać marzenia?
Mariusz! Trzymam kciuki za Twoją sobotnią walkę i wszystkie kolejne, które stoczysz nie tylko w ringu ale i w codziennym życiu. Jesteś nie tylko wielkim człowiekiem, ale także wielką motywacją i dowodem na to, że ciężką pracą można osiągnąć wszystko!
Linki do odcinka: